czwartek, 20 września 2007

Kącik filmowy cz.1

Krytyka filmowa to bardzo odpowiedzialne zajęcie. Wszak wiele osób przed pójściem do kina lub kupnem tytułu do swojej domowej wideoteki czyta recenzje. Recenzje są z zasady subiektywne, co oznacza, że jedne zachęcają do obejrzenia, inne z kolei określają film jako gniot, co niewątpliwie wkurwia dystrybutorów. Co innego, gdy to dystrybutorzy biorą się za opisanie tego, co zobaczymy, gdy zdecydujemy się właśnie na ich produkt. Po przeczytaniu takiej zapowiedzi nic nie jest dla potencjalnego widza takie, jak przedtem.

Oto, co o swoich filmach piszą firmy zajmujące się produkcjami dla dorosłych. W pewnych kręgach obrazy te nazywane są przyrodniczymi, tudzież turystycznymi...

Tym, co kręci wielu potencjalnych widzów są mundury...
Żołnierze w koszarach. Jebanie na prowizorycznych wyrkach i na podłodze kibla. Trzy namiętne trójkąty, z dominacją "dziadka" nad "kotem". Na okrasę film otwierają i zamykają cywile, a finałowy czworokąt kończą najobfitsze wytryski, jakie kiedykolwiek zarejestrowano kamerą w Czechach

Można zaintrygować pytaniem w ostatnim zdaniu...
Cała akcja dzieje się w różnych zakątkach gejowskiej sauny poza godzinami szczytu: w foyer, pod prysznicem, na leżaku. Cztery przykłady porządnego męskiego jebania. Ciekawe, czy się domyślicie, który z facetów jest... heterykiem.

Umieszczenie akcji w atrakcyjnym miejscu jest tak samo ważne, jak dobrzy aktorzy...
Robotnicy leśni spryskują młode chojaki w szkółkach i mierzą obwody pni, a potem przechodzą do pomiaru swoich chujów. Przez las wędruje turysta albo przejeżdża motocyklista i dołączają do już pieszczących się leśników. Cztery trójkąty i jeden czworokąt na polanach, w wykonaniu zajebistych czeskich "leśnych ludzi".

Dobry pornol to taki, w którym przedstawione sceny są zbliżone do realiów poza planem...
Mamy tu sześć par, w tym do dwóch po jakimś czasie dołącza trzeci partner, a połowa scen jest bezgumna, czyli half.bareback. Gum nie ma na basenie pod prysznicami (pełen autentyzm sytuacji) oraz w zakładach naprawczych taboru kolejowego, gdzie jesteśmy świadkami ostrego ataku bardzo chujastego spawacza!

Ważne też, by zaznaczyć, czym opisywana produkcja różni się od innych...
Gejowski turysta w Pradze nigdy nie będzie się nudził, bo po ulicach łazi pełno młodych chłopaków. Wyróżnikiem filmu są wielkie kutasy kolesi walących się w parach oraz wytryski na twarze i klaty. Wielbicieli oryginalnej urody powinien zadowolić bierny Cygan z podpraskiej wioski, jebany w ostatniej scenie.

Dobrze jest też dostrzec podobieństwo do filmów uznanych w branży twórców...
Mamy wrażenie, że oglądamy remake "Skautów" Cadinota. Chłopcy wędrujący przez las szybko rozdzielają się na spragnione siebie pary. Nie cofają się nawet przed pieprzeniem na środku leśnego duktu. Higginsem natomiast wieje w pięcioosobowej scenie przy ognisku, z namiętnym oralnym "łańcuszkiem szczęścia".

Nie brakuje też finezji w zabawie językiem polskim...
Czy seks z prawdziwymi facetami w mundurach, od których tak naprawdę zależy wszystko może uratować tyłek podejrzanemu, czy też konsekwencje dla jego tyłka będą zgoła inne niż wolność?

Zdaje się, że dla fetyszystów przekaz musi być bardziej sugestywny...
Chłopak uprowadzony z mieszkania budzi się w piwnicy pełnej Masterów i cweli. Przez szparę worka widzi, co się dzieje, a wkrótce sam zostaje poddany obróbce przez dominujących menów. Na nic zdają się protesty. Jego dupa i usta stają się własnością kolektywu.

Na koniec pierwszej części prawdziwa perełka! Jeśli bowiem można zagłaskać na śmierć, to z pewnością można w ten sam sposób zachwalić...
Trójkąt z czarnoskórym Williamsem jest także godny polecenia ze względu na walory estetyczno-kolorystyczne. Seks międzyrasowy jest ostatnio na topie.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jacuś! Na Boga! Co Ty oglądasz tudzież czytasz?? Leć do spowiedzi, może przystojny ksiądz będzie! ;)

Anonimowy pisze...

wiem, że jestem raczej w mniejszości, ale międzynarasowe beny mnie nie pociągają. jedna rasa - ludzka rasa ;) :*